Ale, ale przecież mój wrześnionowo-październikowo-listopadowy czas to także pyszna kawa, w ulubionej kawiarni, okraszona polotami ze starymi przyjaciółmi.
Jeśli pytacie, co robię w piątek w godzinach od 16.00 do nieskończoności, to odpowiedź jest prosta – plotkuję i piję kawę. Na nic więcej nikt nie jest w stanie mnie namówić. Czas zastrzeżony!
A sukienka to sierpniowy łup. Z reguły nie jestem zwolenniczką takich właśnie krat, ale ta bezczelnie urzekła mnie czymś, czymś…niezidentyfikowanym, acz bardzo przyjemnym
Tak jesień, jesień . Może i zachwyca barwami ale tylko przez okno . Gdy stajemy na dworzu nic się nie chce , nie myślisz o tym że liście są piękne tylko o tym że jest ci zimno w ręce :) Chodź są czasem i takie dni kiedy nie można się nadziwić piękną barwą jesienną . Dla mnie mogłaby być już zima , kocham ten czas !
OdpowiedzUsuńJa tam jednak stanowczo wolę zimę :) To jest najbardziej magiczna pora roku ze wszystkich ^^ No i święta są xd
OdpowiedzUsuńdzięki za komentarz u mnie ;)
A ja jestem zwolenniczką twojej chustki. Takich krat też niezbyt lubię. (coś źle ze składnią w tym moim zdaniu ;p) Ale niektóre są całkiem całkiem.
OdpowiedzUsuń:) chustka!
OdpowiedzUsuń